DANUTIE
Tradycja to rzecz święta, więc jak co roku przygotowałam prezent dla Mamy na Dzień Matki. Może się walić i palić - lub w moim przypadku może na horyzoncie majaczyć praca magisterska - ale tradycja będzie zachowana. Miałam niewiele czasu, więc zdecydowałam się na efektowną, acz nie aż tak absorbującą pracę i zaznajomiłam się z kolejną techniką - z supełkowaniem.
DANUTIE
Czerwień i złoto to połączenie kolorystyczne, które zawsze kojarzy mi się z Mamą, ale jakoś nie złożyło się, żebym zrobiła dla niej prezent w tych kolorach (nie licząc MOBIUSA sprzed lat), więc trzeba było to nadrobić.
Postawiłam na agat w iście cukierkowych kolorach - od żółtego przez pomarańcz do czerwieni i różu, a nawet na sznurach znalazło się kilka białych egzemplarzy. Żeby nie było nudno, dodałam kilka hematytowych, złotych różyczek.
Przy samej krawatce agaty przeplotłam przekładkami z cyrkoniami, co wywołało pewne skojarzenia z różańcem (pozdrawiam moją siostrę ;) ) - mam nadzieję, że Wasze skojarzenia będą inne!
Żaden wisior nie może obyć się bez chwosta, więc postawiłam na długi i mięsisty, czerwony egzemplarz. Całość jest naprawdę długa - same zasupełkowane kamienie to ponad metr długości!
Do samego supełkowania miałam już kilka podejść, ale ciągle spotykałam się z problemem nieodpowiedniej grubości nici - albo supełek wychodził za mały i znikał w koraliku, albo był zbyt duży i przytłaczał całość. Porzuciłam tą technikę na wiele miesięcy i spróbowałam znowu, tym razem przy większych kamieniach i nieco innej nici i tym razem wyszło. Musze jeszcze pokombinować z nicią do mniejszych kamieni, bo bransoletka do kompletu z PHAXSI czeka już nieprzyzwoicie długo.
Jeśli sami chcecie poznać technikę supełkowania, odsyłam Was do tutoriali z których sama korzystałam - KLIK, KLIK i KLIK.
Mam nadzieję, że przebrnęliście przez ten nieskładny post z mnóstwem landrynkowych zdjęć - upały mi naprawdę nie służą, dzierganie poszło w kąt i czekam, jak się chociaż odrobinę ochłodzi, bo tak żyć się nie da! Na szczęście, mam w zapasie kilka prac do pokazania, więc nie powinno być większego przestoju na blogu ;)
Naszyjnik "Danutie":
- Agat czerwono-żółty kula 10mm
- Oponka z cyrkoniami 8mm
- Czerwony chwost 12 cm
- Element ażurowy oraz karabińczyk ze stali chirurgicznej, pozostałe elementy metalowe
- Hematytowe róże 10 mm
- Nić do supełkowania - S-Lon Fine Tex 135
Piękny wisior :) Kolory kompletnie nie moje, ale i tak mi się podoba... Zresztą, już Ty dobrze o tym wiesz :D
OdpowiedzUsuńDziękuję, słonko ;)
UsuńPodziwiałam juz na Fb, piękny jest :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚwietny naszyjnik, kolory takie soczyste i energetyczne, idealne na lato. Z różańcem wcale mi się nie kojarzy :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że są inne skojarzenia ;) Dziękuję za wizytę, Aniu!
UsuńUwielbiam takie długaśne naszyjniki. Zwłaszcza w tak soczystych kolorach :)) Ostatnio zrobiłam podobny naszyjnik - w różu i mój mąż pierwsze co powiedział, to to, że wygląda jak różaniec :D. Różni ludzie, różne skojarzenia i właściwie to jest fajne, bo inaczej byłoby nudno ;). Ja w każdym razie Twoim naszyjnikiem jestem zachwycona :))) I najważniejsze. Gratulacje Pani Magister! :))
OdpowiedzUsuńDziękuję za gratulacje ;) Miejmy nadzieję, że za 4 lata mgr zmienię na dr przed nazwiskiem, o ile się na studia doktoranckie dostanę :D ;)
UsuńPiękny naszyjnik :) Intensywne kolory, błyszczące przekładki i kształt filigranu od razu skojarzyły mi się z Orientem. Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam niemoc twórczą podczas upałów ;) A tyle pomysłów czeka na realizację...
OdpowiedzUsuńO! O Oriencie nie pomyślałam, świetne skojarzenie ;)
UsuńA niedługo znów fala upałów, nie da się tego wytrzymać :(
Fantastycznie wygląda, ja mam skojarzenia z Hiszpanią. :D Co do supełkowania to moja cierpliwość chyba skończyłaby się na samym początku tworzenia. xD
OdpowiedzUsuńA mnie właśnie, o dziwo, supełkowanie bardzo odpręża, chociaż wydaje się dość monotonne :D Świetne skojarzenie ;)
UsuńWspaniały prezent, kolorystyka pyszna. Supełkom raczej podziękuję, wolę przekładki :)
OdpowiedzUsuńDla każdego coś miłego ;) Dziękuję za odwiedziny!
UsuńŁał! Mimo, że zawsze uważałam, że to nie moje kolory to jednak na takie cudo bym się nie pogniewała :D Naszyjnik wygląda wspaniale, energetyczny i wesoły, na pewno się spodobał ;) Pozdrawiam cieplutko :*
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa, Kamilko, i Ciebie też cieplutko ściskam :)
Usuń