LUCERNA
Powoli uzupełniam braki w swojej biżuterii. Wiecie, szewc bez butów chodzi, a ja mam dość mało biżuterii własnej roboty - zwykle robię wszystko dla innych, rzadko dla siebie. Ostatnio postanowiłam to zmienić, bo wygląda to tak, jakbym się własnego rękodzieła wstydziła, a przecież wcale tak nie jest ;) Czas się zacząć chwalić!
LUCERNA
Początkowo wydawał się być dość skomplikowany, ale jak w końcu zabrałam się do dzieła - wsiąkłam. Wyplatanie tych latarenek jest bardzo przyjemne i naprawdę proste - ta para zajęła mi jeden wieczór.
Ostatnio staram się mniej kupować i dziergać z tego, co mam pod ręką - i to się udaje, ale tylko w przypadku koralików. Muszę się przyznać, że nakupiłam mnóstwo włóczek i szydełkuję z nich chusty oraz kocie posłania. Oczywiście, pochwalę się na blogu już niedługo ;)
Kolczyki mają długość 7 cm i są naprawdę lekkie, przyjemnie dyndają na uchu. Mam jeszcze parę różnych kolorów koralików rondelle, więc ten wzór na pewno powtórzę. Może tym razem w formie bransoletki albo naszyjnika?
Kolczyki "Lucerna":
- sztyfty i łańcuszek ze stali szlachetnej
- SuperDuo Opaque White-Nebula
- Fire Polish Pastel Lt. Sapphire 3mm
- SeaStar rondelle w kolorze ametystowym 4x6mm
- Miyuki Round Silver 8/0 i 15/0
Prześwietne, podoba mi się ich forma, a jeszcze bardziej to jakie kolorki dobrałaś :) Cudowne:)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję :)
UsuńŚwietne, tak jak napisała Natalia - wszystko idealnie współgra :) A że szewc bez butów - mam to samo, biżuteria się rozchodzi w międzyczasie, nie ma kiedy zrobić czegoś dla siebie xD
OdpowiedzUsuńDokładnie tak to wygląda xD Cieszę się, że zajrzałaś do mnie, dziękuję! :)
UsuńPrzepiękne latarenki, napatrzeć się nie mogę :) Świetnie by wyglądały w formie bransoletki. Braki w biżuterii znam doskonale. Ciągle coś tworzę, a jak potrzebuję coś dobrać np. do bluzki to nie ma z czego wybierać ;)
OdpowiedzUsuńMuszę uzupełnić rondelle i zająć się koniecznie bransoletką ;)
UsuńWidzę, że brak biżuterii to nie tylko mój problem :D
Ale śliczne, wprost uwielbiam takie dłuższe na łańcuszku, nosiłabym :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Aniu :)
UsuńŚliczne... Rozumiem Cię doskonale... Mną też zawładnęły włóczki i szydełko, ale wracam i będę wychwalać swe rękodzieło... ;)
OdpowiedzUsuńJa muszę się w końcu przeprosić z koralikami, ale jak to zrobić, jak włóczki wołają? ;)
Usuńpiękne
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń