RAINBOW BRAIDS
Nikt się nie pokusił o zgadywanie, prócz Marii, prowadzącej blog Karikori, która prawie zgadła. Owszem, chodziło o sznurki, ale nie o sutasz... Nawet w trakcie przeprowadzki nie mogłam siedzieć bezczynnie, ale potrzebowałam czegoś prostego i nie wymagającego zbytniego skupienia. Po całym dniu pakowania i rozpakowywania, chciałam się odprężyć... I przypomniałam sobie o dawno zakupionym dysku kumihimo. Znalazłam filmiki na YT i to był błąd, bo przepadłam z kretesem. Nigdy nie sądziłam, że biżuteria ze zwykłych sznurków może mnie tak wciągnąć ;)