PRINCESS VIOLET
Witam, witam!
Miało być coś zupełnie innego, ale mimo moich starań, frywolitka, obrażona, że ją na dłuższy czas porzuciłam, przestała mnie słuchać i nie dała się ujarzmić, zołza jedna. Obiecałam sobie, że jej w kolejnym miesiącu nie odpuszczę i pokażę, kto tu rządzi, a tymczasem krótki, szybki post broszkowy ;) Dobrnęliśmy do końca długiej listy postów świątecznych, w których prezentowałam Wam wykonane przeze mnie biżuteryjne drobiazgi zrobione dla bliskich i zapakowane pod choinkę. To ostatnia z broszek i chyba najlepiej jakościowo wykonana, co mnie cieszy, bo widać, że haft koralikowy zaczyna mi wchodzić w krew ;)