SCARAB
Ostatnio było mnóstwo kolczyków na blogu, więc dzisiaj coś innego - zupełnie innego, bo wróciłam do techniki chainmaille. Chwilowo zostaję przy splocie bizantyjskim - obiecałam sobie, że dopóki nie zrobię porządnego Romanova, to nie ruszę dalej. Jak dotąd, Romanov nie chce współpracować, każda próba kończy się wywijaniem elementu we wszystkie strony, ale ja się nie dam! W końcu wyjdzie, musi wyjść! :)
Tymczasem na blogu prezentuje się bransoletka, która, dzięki zastosowaniu geometrycznej bazy pozuje na bardzo nowoczesny element biżuterii. I do dżinsów, i do sukienki, co kto lubi ;)