LAVA
Już nie będę się tłumaczyła, że
mnie nie było, że jesień, że dziergam chustę kolejny miesiąc,
tylko od razu przejdę do konkretów. W końcu, te wyjaśnienia
słyszeliście ostatnio zbyt często ;)
Ta koralikowa broszka powstała, jak
większość ostatnio prezentowanej tu biżuterii, bez wyraźnego
planu i powodu. Po prostu miałam pomysł i natychmiastowo wcieliłam
go w życie, chociaż ze zdjęciami nie było już tak łatwo –
broszka długo czekała w kolejce, ale w końcu jest i można ją podziwiać.
LAVA
Bardzo przypadł mi do gustu wrzecioniowaty kształt broszki, który osiągnęłam szyjąc broszkę Nimue i, mając w zbiorach pastylkę koralu o podobnej formie, postanowiłam uszyć kolejną taką broszkę. To bardzo odprężające, by nie powiedzieć terapeutyczne zajęcie, szczególnie, gdy ma się wszystkie potrzebne materiały od ręki ;)
Ten przepiękny, ognisty koral postanowiłam potraktować dość łagodnie, ubierając go w czerń i złoto, co stworzyło bardzo eleganckie połączenie i podkreśliło kolor kamienia.
Sam kamień, chociaż ma piękną, głęboką barwę, jest dość matowy, więc odpowiednią ilość blasku zapewnia taśma cyrkoniowa.
Tył broszki to delikatny niewypał, dlatego maleństwo zostaje ze mną. Super suede postrzępił się okropnie na brzegach, do tego łapie każde drobne kłaczki, a zapięcie jest srebrne - mój perfekcjonizm dostaje szału, ale jedyne złote zapięcie, jakie pasowało do broszki, rozpadło mi się w rękach. Na szczęście, tyłu nigdy aż tak nie widać ;)
Broszka jest prawie tej samej wielkości, co broszka Nimue, czyli ma 5cm na 3 cm - ale dlaczego nie zrobiłam zdjęcia obu broszek na raz, nie mam pojęcia, widocznie jakieś zaćmienie mnie dopadło. Obiecuję poprawę na moim Instagramie!
Broszka "Lava":
- Toho Treasure Opaque-Frosted Jet
- Toho Treasure Galvanized Carnival
- Koral gąbczasty czerwony 40x18 cm
- Toho Round Opaque-Frosted Jet
- Taśma cyrkoniowa
Od razu skojarzyła mi się z okiem smoka - nie wiem czemu tak (może przez kształt), ale to była pierwsza myśl :) Bardzo mi się podoba, że zestawiłaś czerwień właśnie z czernią i złotem - takie połączenie kolorów wygląda świetnie, a dodatkowo taśma cyrkoniowa jeszcze bardziej podkreśla urodę broszki. Cudeńko - elegancka, ale z charakterem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu :) Właśnie taki efekt chciałam osiągnąć, więc podwójnie się cieszę :) A skojarzenie z okiem smoka znakomite, pasuje jak ulał do mojego postrzegania świata, ha :D
UsuńBroszka jest śliczna :) Tą oprawą idealnie podkreśliłaś urodę kamienia. Mnie się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, aż pokraśniałam :)
UsuńCudna broszka, szalenie podoba mi się to zestawienie kolorystyczne, chociaż sama chyba nigdy bym na takie nie wpadła :) Moje blogowe opóźnienia już mnie nawet nie dziwią tak samo jak to, że od rozpoczęcia pisania do publikacji nie wiadomo kiedy mijają trzy dni ;)
OdpowiedzUsuńJa się staram skończyć notkę tego samego dnia, którego ją zacznę, ale to trwa czasem i 10 godzin ;) Co widać, niestety, w jakości.
UsuńTeż tak robiłam, niestety ostatnio nie mam aż tyle wolnego czasu i muszę pisać na raty. Choć przyznam, czasem dobrze przeczytać następnego dnia to, co się napisało wcześniej, wyłapuję więcej miejsc do poprawienia ;)
UsuńOgnisty maluszek. Osobiście też nie lubię Super Suede własnie przez to strzępienie, dużo lepszy jest zamsz lub Ultrasuede - niestety u nas niedostępne.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ten brak dostępności takich materiałów u nas doprowadza mnie do szału, szczególnie, że zapasy się kończą.
UsuńDziękuję za miłe słowa dla maluszka ;)
Cudowna, podoba mi się jak ubrałaś ten kamyczek, wygląda bardzo elegancko :)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję :)
UsuńNie zgłosiłam, zakręciłam się i zapomniałam, ech :( Chyba jednak od przyszłego roku zainwestuję w jakiś kalendarz, bo im bliżej magicznej 30. tym większa skleroza. Dziękuję za odwiedziny, Basieńko :)
OdpowiedzUsuń