CATO

A teraz porozmawiajmy szczerze - ja nie umiem szyć wielkich, rozbudowanych form, po prostu nie. Wiedziałam, że po prostu muszę uszyć coś na Royalowy konkurs, gdzie inspiracją był Czarny Kot, bo sama dzielę mieszkanie z takim jednym osobnikiem i czułam się niemal w obowiązku ;) I był plan na wielką broszkę (wisior?) w stylu egipskim, wiecie, Bastet i te sprawy... Ale nijak nie wyszło. Nie umiem robić wielkich projektów, do tego igła nie chciała się słuchać i gdzieś w połowie pracy uznałam, że to wygląda beznadziejnie, jakby dziecko całość rysowało i wszystko rozprułam. Dalej chciałam uszyć swojego czarnego kota, ale czasu chyba było za mało...
No i jest. Taki skromny, malutki czarnuszek.

CATO

handmade, rękodzieło, biżuteria, jewellery, biżuteria ręcznie robiona, handmade jewellery, cat, black cat, kot, czarny kot, kocia biżuteria, kocia broszka, brooch, broszka, czarny, złoty, gold, black, cat jewellery, toho, onyks, onyx, fire polish, bicone, matsuno, swarovski, rivoli

Słowem dalszego wstępu - ta broszka nigdy by się nie narodziła, gdyby nie motywowała mnie Michalina (Avenoth), za co bardzo gorąco jej dziękuję! Mając jakieś kilka dni do końca terminu nadsyłania prac (a w międzyczasie pracując nad pracą magisterską) musiałam wymyślić coś prostego i małego, i stanęło na eleganckiej broszce, którą widziałam jako dyskretną ozdobę eleganckiej marynarki. Nie umiem tak malować koralikami jakbym chciała, więc ograniczyłam się do konturu kociej postaci.

handmade, rękodzieło, biżuteria, jewellery, biżuteria ręcznie robiona, handmade jewellery, cat, black cat, kot, czarny kot, kocia biżuteria, kocia broszka, brooch, broszka, czarny, złoty, gold, black, cat jewellery, toho, onyks, onyx, fire polish, bicone, matsuno, swarovski, rivoli

Kot niewielki, za to nadrabia błyskiem. Strasznie ciężko uchwycić jego fakturę na zdjęciach, ale właściwie cały jest wypleciony z błyszczących bicone'ów, koralików hex, fire polish i oczywiście jest rivoli. Bez rivoli nie ma zabawy ;)

handmade, rękodzieło, biżuteria, jewellery, biżuteria ręcznie robiona, handmade jewellery, cat, black cat, kot, czarny kot, kocia biżuteria, kocia broszka, brooch, broszka, czarny, złoty, gold, black, cat jewellery, toho, onyks, onyx, fire polish, bicone, matsuno, swarovski, rivoli

Tył podszyłam ekskórką (przy okazji popełniając błąd początkującego, czyli za blisko przycinając filc, grr...) i zamontowałam zapięcie z zabezpieczeniem, żeby kotek nie zdecydował się uciec w siną dal. Koty, jak wiadomo, uwielbiają chadzać własnymi ścieżkami.

handmade, rękodzieło, biżuteria, jewellery, biżuteria ręcznie robiona, handmade jewellery, cat, black cat, kot, czarny kot, kocia biżuteria, kocia broszka, brooch, broszka, czarny, złoty, gold, black, cat jewellery, toho, onyks, onyx, fire polish, bicone, matsuno, swarovski, rivoli

Bardzo chciałam pokazać Wam dwie rzeczy albo przynajmniej jakoś je przybliżyć. Jedna to faktura kotka - jest w sam raz do miziania, pod palcami wyczuwalna jest cała gama różnych koralików. Mam nadzieję, że to powyższe zdjęcie dostatecznie ukazuje jaki kociak jest zróżnicowany na swym futerku ;)
Kotek, jak widać na powyższym zdjęciu, do wielkich nie należy. Ma niecałe 6cm długości.


A drugie, co chciałam Wam pokazać, to błysk. Kociak błyszczy się wprost niesamowicie, wszystkie sroczki byłyby zachwycone, ale na zdjęciu strasznie trudno to pokazać, więc postanowiłam nakręcić kolejny filmik. Oczywiście pewna kocica, zwana Muszencją (vel Pyza) była strasznie zazdrosna i uparcie wchodziła mi w kadr ;)

Byłam naprawdę zadowolona z tego jak broszka wyszła, szczególnie, że w natłoku zajęć kończyłam go bladym świtem w poniedziałek, na kilka godzin przed terminem nadsyłania zgłoszeń. Jeszcze nie bawiłam się aż tak ściegiem chaotycznym i w sumie efekt końcowy mi się podobał. Tak. Czas przeszły. Wiem, że nie powinnam się porównywać do innych, ale na widok tego bajecznego albumu konkursowego po prostu się podłamałam. Mój mały, skromny kotek ginie wśród tak pięknych, dopracowanych prac i głupio go tam widzieć w takim towarzystwie. Nie zrozumcie mnie źle, nie jest to żadne żebranie o lajki ani nic w ten deseń - to raczej świadomość, która uwiera jak kamyk w bucie, świadomość, że mogłam naprawdę lepiej, mogłam wycisnąć z tematu jeszcze więcej, a wyszło jak wyszło i, szczerze powiem, było mi wstyd. Wiem, że liczy się udział, ale mogłam go na dobrą sprawę nie posyłać na konkurs, bo to trochę jak dachowiec w porównaniu z kotami rasowymi. To też trochę problem ze mną i z udziałem w konkursach, bo nigdy nie ucieknę od porównań do innych, które nie zawsze działają na mnie motywująco. Czasem, jak przy tej pracy, do głosu dochodzi ta demotywująca część mnie i wtedy żałuję, że biorę udział w konkursie. Szansa na wygraną mikra, a moja pewność siebie i radocha z tworzenia gwałtownie spada, gdy porównuję się z innymi, a to przecież nie o to chodzi ;) Stąd nie wiem, czy załapię się na piwonie, bo, chociaż plan jest, to jednak trochę chęci brak. (Chociaż, znając Michalinę, to jakoś mnie do tego zmotywuje!)
W każdym razie, gdyby jednak ktoś chciał wesprzeć kociaka kciukiem lub serduszkiem, można to łatwo zrobić, klikając w poniższe zdjęcie, które przeniesie prosto na Royalową stronę.


Broszka "Cato":
- Toho round 15/0 Galvanized Rose Gold
- Toho Treasure Picasso Jet
- Swarovski rivoli 14mm Black Diamond
- CrystaLove™ bicone 4mm w kolorze grafitowym
- Fire Polish 3mm Jet
- Onyks 4mm
- Matsuno hexagon 15/0 i 11/0 Opaque Black

Komentarze

  1. Pieprzysz jak poplątana i tyle. ;P A kotek jest śliczny, jako właścicielka (teraz już dwóch czarnych osobników - żywego i broszkowego), zrobiłam furorę w pracy, tak się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiciuś jest uroczy i faktycznie mieni się cudnie. Są takie biżuty, które trzeba zobaczyć na żywo (a sama jestem autorką takich prac zgłaszanych w przeszłości na konkursy Royala i inne)i tyle.A jak widzę po komentarzu wyżej, kot się nosi i podoba, i to jest najważniejsze, bo wiele jest wiele cudownych prac leżących w szufladach :) Tak, że igła do ręki i do roboty!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie :) Czasem się zapomina, co przy szyciu biżuterii jest najważniejsze - właśnie radość z noszenia jej. I jeszcze raz gratuluję wygranej!!
      (A robota wykonana, peonie trzeba już tylko sfotografować :D)

      Usuń
  3. Świetny kotek, bardzo mi się podoba pomysł z rivoli :)
    Nie napiszę niczego pocieszającego na temat demotywacji i porównywania się do innych, bo w tej kwestii możemy sobie rękę podać ;) To właśnie powód, dla którego od dłuższego czasu nie biorę udziału w konkursach (pewnie za jakiś czas mi przejdzie)... Czasami lepiej za wiele nie myśleć, tylko działać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczę, Aniu, że szybko Ci przejdzie, bo łaknę Twojej interpretacji royalowych - i nie tylko - tematów ;) Ściskam mocno i idę dalej działać! ;)

      Usuń
  4. "przy okazji popełniając błąd początkującego, czyli za blisko przycinając filc", ha! To jakbym widziała siebie :D A ile to razy przecięłam przy tym niteczkę i cały rządek trzeba było naprędce czarować :>... Tak czy siak, jednak lepiej bym tej notki od Wiewiórki nie podsumowała — pieprzysz jak poplątana :D Kot jest super, błyszczy się, chaotyczny wyszedł Ci tu tak, jak mi jeszcze nigdy i co najważniejsze - POWSTAŁ. C'mon, najpiękniejsze w akcie tworzenia jest to, że chociaż my przeminiemy, prace będą wieczne! (No, przy odpowiedniej konserwacji ;x). Ale jednak powołałaś kolejną broszkę "do życia" i to się liczy! Ja jeszcze z żadną pracą do RS nawet nie pokusiłam się o myśl o jakiejś wygranej. Dajcie spokój, w konkursie gdzie startują nawet uczestniczki BOTB? A gdzie tam! Ale o zabawę chodzi. Trochę też o stymulację wyobraźni i pracę z tymi wszystkimi pięknymi kolorami, których wcześniej nie miało się okazji użyć :D.

    Anyway, nie przypisuj mi też jakiejś specjalnej mocy sprawczej, bo o tę motywację to się nawet specjalnie starać nie musiałam. Masz wszystkie narzędzia potrzebne do pracy — przydasie, sprawne rączki, a i chęci Ci nie brakuje tylko wiary we własne możliwości. Zupełnie niepotrzebnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba mam jakieś ostatnio za ostre nożyczki, bo przy peoniach też za mocno przycięłam filc, tak btw :P I uwierz, masz wielką moc sprawczą, nawet sobie nie zdajesz sprawy, jak bardzo ;)

      Usuń
  5. Kotek jest cudny. Inni lepiej ocenią😗

    OdpowiedzUsuń
  6. Kotek jest prześliczny :) Kajam się pokornie, bo za pierwszym razem nie zauważyłam go w albumie... Ale mną się nie przejmuj, przy moim poprzednim udziale nie mogłam odnaleźć własnej pracy :P Pod ostatnim akapitem mogę podpisać się obiema rękami, porównywanie się z innymi jest okropne, tracę przez to chęci do dalszego tworzenia. Postanowiłam na razie nie rzucać się na zbyt głęboką wodę, iść swoim trybem i omijać konkursy. Chociaż pewnie gdy zainspiruje mnie temat to i tak wezmę udział, nie licząc przy tym na zbyt wiele ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja będę cierpliwie czekać aż do konkursów powrócisz, bo to zawsze ciekawa odskocznia i możliwość wykonania pracy zupełnie innej niż zwykle ;) Chociaż porównywanie się z innymi potrafi strasznie zdemotywować :P
      Ściskam cieplutko!

      Usuń
  7. Chyba należy sobie to zapisać i bardzo się tego trzymać. Dziękuję, Basieńko! ;) :*

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram