SUPER NEON
Czółko!
Piszę do Was szybciutko, póki jeszcze mam dobry humor (czyt. póki Murray nie przegrał z Raoniciem w Australian Open... ;) W każdym razie, będzie szybciutko i króciutko, bo obiecałam to Dagmarze z Galerii Paratiisi, a jak wiadomo, obietnic się dotrzymuje ;)
SUPER NEON
Kolejny z prezentów gwiazdkowych (jeszcze trochę ich mam, więc spokojna głowa ;) ). Tę parę kolczyków otrzymała moja najmłodsza siostra, która jest aktualnie w takim wieku, że ja zupełnie nie wiem, co się jej podoba, a co nie, więc głowiłam się dniami i nocami, by w końcu dojść do wniosku, że cokolwiek zrobię, musi się jej spodobać! Na szczęście, moje autorytarne przemyślenia były prawidłowe i Misia jest zadowolona ;)
Kolczyki powstały z delikatnie zmodyfikowanego wzoru z bloga Linda's Crafty Inspirations. Jest tam cała masa cudownych wzorów i już sobie zęby ostrzę na kolejne, chociaż w tych widzę kilka drobnych błędów, jakie dopadły mnie przy wykonaniu ;) Jest to moje pierwsze spotkanie z koralikami SuperDuo i jestem tak nimi zauroczona, że już planuję następne, muszę tylko poczynić odpowiednie zakupy.
Właśnie to SuperDuo zadecydowały o tym, że zrobię takie, a nie inne kolczyki. Konkretnie to decyzję podjął kolor Neon Pink, którego to koraliki są "pokryte powłoką UV-Reactive, świecącą w promieniach ultrafioletowych". Nie miałam okazji sprawdzić, ale siostra obiecała, że nad tym popracuje i da mi znać ;) Żeby przełamać czymś ten wściekły, neonowy róż, dodałam moje ulubione koraliki TOHO Round w kolorze Opaque-Rainbow White i dwóch rozmiarach - 11/0 i 8/0. Początkowo miałam dodać czarne koraliki, ale gdy zrobiłam jeden kolczyk, wyszły zbyt poważne dla piętnastolatki, więc postawiłam na biel. Biel jest dobra na wszystko ;)
Właśnie ten wściekły róż sprawił, że tak ciężko się fotografowało kolczyki i oczy bolą, jak się spogląda na zdjęcia. Ale, przynajmniej nie widać, jak w jednym kolczyku źle się układają koraliki i trochę się pokrzywiły :P
Kolczyki mają długość 6cm, jeśli liczymy z biglem - 8cm. Wyglądają pięknie na uchu, są leciutkie i bardzo dziewczęce :)
Miało być krótko i jest krótko, bo więcej zdjęć się do publikacji nie nadawało z powodu szalonego koloru koralików. No i obiecałam ;) Za tydzień wracam z czymś równie różowym, a tymczasem:
Let's go, Murray, let's go!!!
Do miłego! :)
Do miłego! :)
gdyby były szare byłabym w wniebowzięta ;) tak to są tylko ładne ;) i nie widzę żadnych krzywych koralików więc po co o tym wspominasz, nikt by tego nie zauważył ;) tekst teraz jest w sam raz, dzięki ;p
OdpowiedzUsuńBędzie coś z szarym w końcu, będzie, obiecuję :P Musi to być coś szczególnego, żebym Cię nie zawiodła, ha!
UsuńWystarczy, że będzie szare i ja już będę zadowolona ;)
UsuńBardzo fajnie wyszły! Kolor co prawda "nie mój", ale połączenie z bielą było bardzo trafnym wyborem :) Ja też stosunkowo niedawno odkryłam bloga Lindy i mam ochotę spróbować dosłownie wszystkiego, zwłaszcza bransoletek ;)
OdpowiedzUsuńMoje kolory to też nie są, ale mimo wszystko, przyjemnie się je robiło ;) O tak, Linda ma cudowne wzory na bransoletki, też mnie kuszą!
UsuńAle cukiereczki :) Całkiem młoda już nie jestem, ale sama chętnie w takich śmigam :) Zazdroszczę, że masz kogo obdarowywać takimi prezentami bo moje najbliższe kobiety raczej preferują biżuterię, której nie widać- tylko ja się wyrodziłam :P
OdpowiedzUsuńJa moje obdarowuję, czy im się to podoba, czy nie, ha ;) Ale podejrzewam, że w końcu im się taka ilość biżuterii znudzi :P Pięknie dziękuję za miłe słowa i odwiedziny :)
UsuńNie byłam przekonana, czy połączenie tych kolorów "wyjdzie", ale jak się okazało, wyszło świetnie ;) Szkoda, że neon przyćmił trochę biel, bo na żywo, białe koraliki mienią się tęczowo :)
OdpowiedzUsuńO tak, moje "kiedyś" jest bardzo pojemne ;)
No to chyba humor nadal Ci dopisuje, bo Murray jednak wygrał ;) Kolczyki faktycznie dają po oczach, ale forma bardzo mi się podoba. Dobrze, że pozostałaś przy bieli, bo z czarnym to już rzeczywiście nie ten przedział wiekowy. A koraliki UV-reactive naprawdę świecą w ultrafiołkach, sprawdzałyśmy :D
OdpowiedzUsuńJego zwycięstwo kosztowało mnie mnóstwo nerwów, ale finału już się nie mogę doczekać, chociaż Djoko jest w kosmicznej formie ;) Forma bardzo mi się podoba po tych moich przeróbkach, mam ochotę zrobić coś mniej żarówiastego, dla ludzi już poważniejszych ;) O, to fantastycznie, że się tak świecą :D
UsuńKolor może i daje po oczach, ale przy takiej szarudze za oknem, to akurat ogromny atut ;) Kolczyki są proste, ale śliczne i dzięki bieli, bardzo dziewczęce :)
OdpowiedzUsuńJuż szarugi na szczęście nie ma ;) Cieszę się, że kolczyki zbierają takie pozytywne komentarze :)
UsuńŚwietny ten neon. Taki kolor cudnie wygląda przy opalonej buzi (znam z autopsji :) ). Wzór Lindy bardzo wdzięczny czeka u mnie w dłuuugiej kolejce. Może się doczeka. Twoja wersja bardzo kusząca. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOstatnio mnie nawet kusi, żeby powtórzyć wzór, ale w innej kolorystyce ;) W ogóle, wszystkie wzory Lindy są świetne!
UsuńPozdrawiam!
Świetny pomysł i wykonanie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i również pozdrawiam!
UsuńPrzepiekne kolczyki:) biel i roz to cos co lubie. :)
OdpowiedzUsuńPrzepiekne kolczyki:) biel i roz to cos co lubie. :)
OdpowiedzUsuń