PHANTASMAGORIA
Obok kamieni naturalnych, najbardziej lubię pracować z kryształkami rivoli. W ramach powiększania arsenału biżuterii ręcznie robionej na osobisty użytek oraz przełamywania własnych barier kolorystycznych, wyplotłam lekkie kolczyki, które pasują zarówno do małej czarnej, jak i dżinsowej kurtki. Wiem co mówię, sprawdziłam nie raz ;)
PHANTASMAGORIA
Jestem absolutnie i po uszy zakochana w tutorialach Viktoriyi Antipovej, nie dziwota, że znów do nich wracam. Tym razem skorzystałam z tego tutorialu, jak zwykle z drobnymi modyfikacjami w samej technice wykonania.
Niektórym się to może wydawać dziwne, ale dla mnie kombinacja fioletu i turkusu to naprawdę mocne połączenie i wyszłam tutaj poza swoją strefę komfortu. Co, jak zawsze, dało świetny efekt.
Nie chwaląc się, zadnia część znów wyszła znakomicie.
Przez przypadek udało mi się pstryknąć zdjęcie, które idealnie odzwierciedla kolory kolczyków, szczególnie ten cudnie mieniący się kryształek. Jak zawsze, fotografie robione były na białym tle, ale przy tej ilości słońca w czerwcowy długi weekend, musiałam wszystko przyciemniać ;)
Kolczyki są całkiem spore, ale na uchu ich właściwie nie czuć.
A tak się prezentują w pełnym słońcu. Szybko stały się moimi ulubionymi kolczykami na lato, szwendałam się w nich już na tegorocznym Pyrkonie, gdzie zebrały nawet parę pochwał ;)
Kolczyki "Phantasmagoria":
- Swarovski rivoli stone violet 12 mm;
- Toho Treasure Higher-Metallic Grape;
- Toho Round 11/0 Opaque-Lustered Turquoise;
- Toho Round 15/0 Inside-Color Aqua/Purple Lined;
- Miyuki Delica Palladium Plated;
- CrystaLove™ bicone 4mm;
- koraliki Polaris 4mm miętowe.
Piękne kolczyki, bardzo wyraziste i wpadające w oko :) Połączenie fioletu i turkusu dla mnie też jest nieco "odważne", ale wygląda naprawdę świetnie :)
OdpowiedzUsuńTo dowód na to, że trzeba wychodzić ze swojej strefy komfortu ;) Dziękuję Aniu :)
UsuńBardzo ładne. Ale tutorial tutorialem a Tobie chwali sie wykonanie. Piekne
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńA dla mnie te kryształki zawsze będą ravioli, a nie rivoli :D I się nie oduczę :P Kolczyki, jak zawsze, śliczne :)
OdpowiedzUsuńJa też długi czas się myliłam :D Dzięki, słonko!
UsuńCudne, bardzo letnie, a kolory po prostu świetne. A i najważniejsze, że właścicielka zadowolona :-) Niech się dobrze noszą :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo pięknie dziękuję :)
UsuńPiękne są! Uwielbiam biżuterię od Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, nawet nie wiesz, jak miło to czytać ;)
UsuńPrzecudowne są. :D Zadki równie ładnie się prezentują jak fronty. :D
OdpowiedzUsuńI taki był zamysł :D Dziękuję!
UsuńStrasznie dawno mnie tu nie było, wstyd, wstyd! a jest co podziwiac :) faktycznie dziwne, ale dobór tych kolorów podoba mi się, choc pewnie sama nigdy bym nie wpadła aby je ze sobą zestawić, kolczyki wyszły super :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie zastanawiałam się, co się tam u Ciebie dzieje :* ja w sumie wpadłam na ten pomysł i dobór kolorów zupełnym przypadkiem ;) Ściskam!
UsuńPiękne kolczyki :) Nie na próżno zebrały pochwały :) Jakiś czas temu ja też odważyłam się połączyć fiolet z turkusem i nie żałuję. Te kolory idealnie do siebie pasują :)
OdpowiedzUsuńO tak, to świetne połączenie! I na pewno jeszcze nie raz je wykorzystam ;)
UsuńŚliczne kolczyki :) Większe niż mi się wydawało. Połączenie kolorów wyraziste i niezwykle efektowne. No i świetnie wykonane plecki :)
OdpowiedzUsuńNa początku koralikowej przygody plecki były moją piętą achillesową, tym większa radość, ze w końcu wychodzą porządnie ;) Ściskam!
UsuńPatrz Basieńko do woli ;) Dziękuję!
OdpowiedzUsuńGenialne połączenie kolorów, nie pomyślałabym że może wyglądać tak świetnie, siedzę i podziwiam:)
OdpowiedzUsuńTeż nie sądziłam, aż spróbowałam ;) Pięknie dziękuję :)
Usuń