CLEOPATRA
Staram się i staram, ale jakoś krosno do mnie nie przemawia, wszelkie krosnowe próby nie nadają się do publicznego pokazywania, nad czym ogromnie ubolewam... Ale co innego płaski peyote. Skradł moje serce już przy pierwszym podejściu, przy okazji bransoletki "Safari", nic więc dziwnego, że przyszedł czas na kolejną "pleciuchę" ;)
CLEOPATRA
Zakochałam się w peyote'owych wzorach prezentowanych w magazynie "Beading Polska" i sukcesywnie je wyplatam. Ten wzór, "Nad Nilem", pochodzi z numeru 6/2016 i jest autorstwa Aleksandry Góry, z Pracowni Biżuterii LUNAMIS. Jak go tylko zobaczyłam, z miejsca się zakochałam i w mig poczyniłam koralikowe zakupy!
Moją wersję wyplotłam z koralików TOHO Treasure w kolorach: Opaque-Lustered White, Silver-Lined Lt. Sapphire, Inside-Color Rainbow Crystal/Blue Turquise Lined, Gold-Lustered Transparent Pink i Higher-Metallic Grape. Właśnie ta kolorystyka zadecydowała o zmianie nazwy - czy Wam też kojarzy się z makijażem Kleopatry? ;)
Rzućmy okiem na te piękne kolorki ;)
Ten wzór tak mi się podoba, że planuj jeszcze inne kolorystyczne wersje... ale, ale... wyraźnie potrzebuję Waszej pomocy!
Jak widać, bransoletka wykończona jest zapięciem magnetycznym. Planowałam zapięcie typu slide, tak popularne przy peyote'owych bransoletkach, ale, wstyd przyznać, nie umiałam go wszyć tak, żeby to wyglądało ładnie. Za wszelkie wskazówki albo nawet odniesienie do jakiegoś tutorialu będę wdzięczna po wsze czasy ;)
Ciężko było zrobić ładne zdjęcia w pochmurną pogodę, oj ciężko... Ale starałam się jak mogłam, szczególnie, że zakupiłam taki jakże ładny talerzyk, który to ma mi do zdjęć posłużyć ;)
Ja zmykam dalej do wysoce ambitnego projektu, a Was ściskam ciepło!
Ale piękna *_* kolory super! Świetnie Ci wyszło :) widzisz, mnie peyote przerasta, nitka się placze i stanowczo wolę krosno- jest po prostu prostsze :) czekam na więcej!
OdpowiedzUsuńA widzisz, mnie krosno przerasta, wszystko się faluje, nić plącze i tragedia z tego wychodzi. Jak widać, dla każdego coś miłego ;)
UsuńBardzo efektownie wygląda ten wzór w Twoim zestawieniu kolorystycznym, bransoletka przepiękna :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie dziękuję :))
UsuńPrzepiękna, nie znam się na tej technice, ale szczerze podziwiam efekt. Cudo powstało. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńAż się zawstydziłam :)) Dziękuję!
UsuńPrzecudnej urody, po prostu szałowa :) Podziwiam cierpliwość, bo chyba dłuuugo się plecie peyotem taką szeroką bransę (ja poprzestałam na znacznie mniejszych rzeczach) :-)
OdpowiedzUsuńO dziwo, poszła mi piorunem i zajęła niecałe trzy wieczory :) Ja już wiem, że nie poprzestanę na tej jednej bransolecie ;)
UsuńMimo, że fiolet to mi się podoba ;p piękny wzór, jestem oczarowana :) nie chce sobie nawet wyobrażać ile czasu zajęło Ci wykonanie jej. W każdym razie było warto, bo wygląda świetnie :) w kwestii zapięcia niestety nie pomogę, zupełnie się na tym nie znam ;p
OdpowiedzUsuńCałkiem zgrabnie i szybko mi poszło, wbrew pozorom ;) Dziękuję pięknie!
UsuńDziękuję Ci ogromnie, Basieńko, ogromnie mi pomogłaś :) Musze się rozejrzeć za takim zapięciem, bo jeszcze w żadnym sklepie go nie widziałam.
OdpowiedzUsuńŚwietny wzór, super kolorki! Godna prawdziwej królowej ;)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńPrzepiękne wybrałaś kolory! Wykonanie mistrzowskie! Piękna!
OdpowiedzUsuńStokrotnie dziękuję! :)
UsuńFiolet nie jest moim kolorem, ale wzór bransoletki jest wspaniały
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję :)
UsuńNie dość, że w moich ulubionych kolorach, to jeszcze z pięknym wzorem Oli :) Cudna jest! Tak się zastanawiam, dlaczego producent zapięć slide nie wpadł na to, by te loopiki były odwrócone o 90 stopni. Ułatwiłoby to pracę i wyglądałoby o niebo lepiej. A tak... zawsze można zrobić sznurowane zapięcie, choć do praktycznych nie należy ;)
OdpowiedzUsuńO tak, ktoś powinien producentowi zwrócić uwagę na ten problem ;) Sznurkowe zapięcie już robiłam, do moich faworytów też nie należy ;)
UsuńŚliczna. Piękny wzór i piękne kolory.
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję :)
UsuńPiękna wyszła, kolorki rewelacyjne :) Ja mam odwrotnie, krosno kocham miłością jak na razie odwzajemnioną. A do peyota nie mogę się przekonać :) Zaczęłam kiedyś 1 bransoletkę peyotem, do tej pory leży niedokończona.
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję :) Ja spróbuję się znowu do krosna przekonać, może i Ty się przekonasz do peyote'a? ;)
UsuńCudowna praca , gratuluję talentu i pozdrawiam serdecznie <3
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję i ciepło ściskam :)
UsuńOceniając Twoje możliwości przez pryzmat tej bransoletki, jestem pewna, że próby z krosnem nadają się do pokazania! :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znam się na zapięciach, więc niestety nic nie polecę.
Bransoletka jest przepiękna i kojarzy mi się z Egiptem. :)
Talerzyk będzie świetny do zdjęć biżuterii!
Pozdrawiam gorąco ~Wer
Dziękuję i również pozdrawiam ciepło :)
UsuńWspaniała jest :) bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję :)
UsuńWspaniała! Godna swojego imienia. Planuję nauczyć się i peyotu, i tkania a krośnie - chyba muszę to trochę przyśpieszyć, bo mam ochotę zaraz, teraz, natychmiast wypróbować Treasure :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, bo Treasure są stworzone do peyote'a :)
Usuń