SEA STORY
Dzień dobry!
Odkrywając świat sznurów koralikowo-szydełkowych, zakochałam się w sznurach plecionych z cieniowanych nici oraz półprzezroczystych koralików. Od niedawna odkrywam piękno cieniowanych kordonków i przekonałam się, że równie pięknie jak w pracach frywolitkowych, wyglądają w sznurkach. Od razu popędziłam do sklepu i zaopatrzyłam się w kilka bajecznych motków :)
Dalej uparcie uczę się współpracować z aparatem fotograficznym i mam nadzieję, że jest lepiej, chociaż post ilością zdjęć nie powala. Winić za to należy mój chory perfekcjonizm, który nie pozwala dodać zdjęcia, jeśli nie uznam go za "idealne" ;)
Dalej uparcie uczę się współpracować z aparatem fotograficznym i mam nadzieję, że jest lepiej, chociaż post ilością zdjęć nie powala. Winić za to należy mój chory perfekcjonizm, który nie pozwala dodać zdjęcia, jeśli nie uznam go za "idealne" ;)
SEA STORY
Gwiazda dzisiejszego posta, bransoletka w marynistycznych klimatach, została wykonana z biało-granatowego kordonka. Niestety, za nic nie mogę sobie przypomnieć, jaki to był konkretnie (obstawiam Lizbeth, ale nie daję głowy). Kupiony był na pewno w pasmanterii Middia. To prawdziwa kopalnia pięknych kordonków, polecam :)
Bransoletka ma ok. 19 cm długości (+ 5 cm przedłużki). Wykonana jest z koralików TOHO Round 8/0 w kolorze Transparent Frosted-Crystal, na 7 koralików w rzędzie, przez co jest nieco sztywna. Wbrew pozorom, przyjemnie się ją nosi na ręku.
Aby podkreślić "marynistyczny" charakter kordonka, dodałam dwie zawieszki, jak widać na obrazku powyżej - koło sterowe i kotwicę :)
Bransoletka jest bardzo prosta i przyjemnością było jej wykonanie, mam nadzieję, że już niedługo ucieszy czyjś nadgarstek.
Bardzo zgrabnie komponuje się ten morski bryloczkowy motyw z szaro-srebrno-białym odcieniem branzoletki :)
OdpowiedzUsuńZgadza się :) Dodatkowo, paski, w jakie ułożył się wzór, przypominają mi wzory na strojach marynarzy ;)
UsuńNa to niewpadłam ;) ale jak teraz przyglądam się uważnie to faktycznie może przypominać :)
Usuńcudowna :))) to cieniowanie wygląda super, ja niestety w szydełkowaniu jestem kiepska, nic a nic nie potrafię ;) uwielbiam takie szarości więc tym bardziej bransoletka mnie urzekła :) i te marynarskie elementy mmmm marzenie :)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję :) Ja za to niewiele potrafię w kwestii sutaszu, o czym już wspominałam ;) Szydełkować nauczyłam się chyba już w wieku 9-10 lat, więc to dla mnie już niemal naturalne zajęcie. Ale sznurki robię od niedawna :)
OdpowiedzUsuńto zazdroszczę umiejętności ;) nie wiem czy miałabym cierpliwość :) chociaż faktycznie już od jakiegoś czasu myślę o nauczeniu się czegoś nowego ;)
Usuńja myślę o sutaszu, ale jeszcze chyba na to nie czas ;)
Usuń