HOT CHOCOLATE - "PODAJ DALEJ" DLA EDYTY, CZ. 2
Ta broszka, którą wykonałam dla Edyty, to przykład na to, że nawet najmniej ciekawy na pierwszy rzut oka kamień potrafi nabrać urody, jeśli tylko go odpowiednio oprawimy :)
HOT CHOCOLATE
Bardzo niepozorny jaspis leopardzi był jednym z pierwszych kaboszonów, które kupiłam na początku swojej koralikowej przygody. I od tamtej pory leżał sobie spokojnie na dnie pudełka z koralikami, bo nie miałam kompletnie pomysłu, co z nim zrobić. Wydawał mi się dość nijaki i mało efektowny, więc nie przykuwał uwagi.
Ale i na niego przyszła pora ;) Drobne plamki na powierzchni kamienia przypomniały mi kolorem jedne z moich ulubionych Toho, które mają odcień gęstej, gorącej czekolady, jaką się pije w jesienne wieczory. Niewiele myśląc, zabrałam się za uszycie koralikowej wersji takiego przysmaku i ten niepozorny jaspis okazał się tu być strzałem w dziesiątkę. W towarzystwie błyszczących koralików nabrał życia i pokazał swoją prawdziwą urodę.
Tył podszyłam prawdziwą skórką, co było dość problematyczne, co widać, niestety, w szewkach. Poprawiałam je dwa razy, aż powiedziałam koniec, bo nie miałam już nawet filcu, za który można było złapać. Perfekcjonizm czasem w życiu przeszkadza ;)
Broszka ma idealną, jesienną kolorystykę i do ciepłego swetra będzie jak znalazł. I, przyznam się, szyjąc ją miałam ogromną ochotę na czekoladę ;)
To już ostatni z uszytków przygotowanych przeze mnie do zabawy "Podaj dalej". Szalenie miło mi było wziąć udział w tej zabawie, jeszcze milej szyć biżuterię dla innych i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś gdzieś się na nią załapię ;)
Broszka "Hot Chocolate":
- kaboszon jaspisu leopardziego
- TOHO Round 11/0 i 15/0 Dark Brown
- Fire Polish 3mm Bronze-Topaz
(A dla ciekawskich, tę samą pomadkę widzieliście w poście "Peony".
To szminka z Avonu, matowa, o nazwie Wistful Wine. Idealny kolor na jesień ;) )
Przecież to jest czekolada z karmelem, moja ulubiona - no nie mogę takich wpisów czytać (i oglądać) na głodnego :)))
OdpowiedzUsuńŚwietna broszka, a oprawa rzeczywiście wydobyła z jaspisu to co najlepsze :)
Przyznam, że sama wsunęłam sporo czekolady, gdy robiłam zdjęcia, a potem je obrabiałam i pisałam post. Nie mogłam się oprzeć ;)
UsuńDziękuję, Aniu!
Śliczna broszka :) I już ich szycie nie jest takie polityczne :D
OdpowiedzUsuńCo racja, to racja :D
UsuńPiękna broszka :) Nie ma brzydkich i nieciekawych kamieni :) Odpowiednia oprawa i efekt murowany... czego przykładem jest Twój kamyczek :***
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :) Cieszę się, że broszka tak się podoba! :*
UsuńObłędna broszka <3
OdpowiedzUsuńDzięki, słonko!
UsuńCudna broszka :) Kamyk w towarzystwie koralików ukazał swoje ukryte piękno. Nabrałam ochoty na czekoladę czytając, a lekarz kazał mi ograniczyć cukry... jak żyć? ;P
OdpowiedzUsuńOj, to faktycznie dylemat ;)
UsuńŚwietnie podkreśliłaś urodę tego kamienia, wygląda super:)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie!
UsuńWcale ten kamień nie jest nijaki. W oprawie wygląda tak apetycznie, że ma się ochotę go schrupać :). Broszka jest prześliczna :). Chyba zjem kawałek czekolady, mniammmm ;)
OdpowiedzUsuńIlekroć o tej broszce sobie przypomnę, tyle razy mam ochotę na czekoladę ;) Chyba nawet teraz coś schrupię!
UsuńJak czekoladka, tylko ta akurat bardzo szkodzi na zęby, bo można je połamać ;) Lubię ten kolor, to mój ulubiony brąz z Toho :)
OdpowiedzUsuńjest piękna i idealnie się prezentuje, dziękuję
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak przypadła Ci do gustu :) Niech się dobrze nosi!
UsuńTeraz nie mogę przestać myśleć o czekoladzie ;) Kamień oprawiłaś cudownie, jak zawsze doskonale dobierając odcień koralików :),
OdpowiedzUsuńCzekolada jest dobra na wszystko ;) Dziękuję za odwiedziny :)
Usuń